Poczytałam trochę o rożnych metodach optymalizowania blogów pod AdSense, "wymuszaniu" kliknięć czy wręcz o tworzeniu stron, które nie prezentują żadnej wartości poza generowaniem przychodów właścicielowi (są zlepkami słów kluczowych).
Wrodzona przyzwoitość powstrzymuje mnie przed przekształcaniem moich blogów w coś takiego. Poza tym wydaje mi się, że z czasem nieuchronnie tego typu witryny wylądują na śmietniku internetu (Google chyba stale nad tym pracuje).
Oczywiście, chcę zarabiać na swoich stronach - po to je tworzę - ale mam jeszcze na tyle przyzwoitości, żeby trzymać jakiś poziom.
czwartek, 4 listopada 2010
poniedziałek, 1 listopada 2010
podsumowanie października 2010
W tym miesiącu spektakularny wzrost zarobków - z 50 gr do 2,40 zł. :) Co ciekawe, ponad połowa tej drobnej kwoty pochodzi z reklam serwowanych na zdjęciach.
Jestem też nieco zaskoczona statystyką klików. Na stronach z dużą ilością odsłon od września mam 0 kliknięć w reklamy, za to na blogach mało uczęszczanych - ponad 2,5%. We wszystkich przypadkach sposób prezentowania reklam jest podobny. Nie sądziłam, że zachowania userów będą aż tak zróżnicowane w zależności od branży.
Jestem też nieco zaskoczona statystyką klików. Na stronach z dużą ilością odsłon od września mam 0 kliknięć w reklamy, za to na blogach mało uczęszczanych - ponad 2,5%. We wszystkich przypadkach sposób prezentowania reklam jest podobny. Nie sądziłam, że zachowania userów będą aż tak zróżnicowane w zależności od branży.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)