Pisałam już wcześniej na temat problemów z importem wpisów z bloga na fanpage bloga na Facebooku. Przez chwilę wyglądało to nieźle, ale potem znowu import po RSS zdechł. Dziś wróciłam do tematu i znalazłam ciekawą aplikację zwaną NetworkedBlogs, która zgrabnie radzi sobie z automagicznym importem wpisów. Dodatkowo tworzy katalog zlinkowanych blogów na http://www.networkedblogs.com/
Wygląda na to, że system będzie się sprawdzał, i osoby, które "polubiły" bloga będą otrzymywać automatyczne komunikaty o nowych wpisach (o ile ich nie odfiltrują). :) Sumaryczny wpływ na ruch na blogu powinien być pozytywny.
Jest tam póki co jeden element, który mi się nie podoba. Networkedblogs używa odrębnego widgetu, co oznacza, że użytkownik może "polubić" bloga w tradycyjny sposób, lub klikając w widget networkedblogs zostać użytkownikiem aplikacji i śledzić wpisy z większej ilości blogów. Trochę to skomplikowane i wprowadzające dodatkowy widgetowy tłok na stronie, ale cóż zrobić... Zobaczymy, jak system będzie się sprawował.
poniedziałek, 27 grudnia 2010
czwartek, 16 grudnia 2010
sympatyczny prezent od AdWords
Kiedyś aktywowałam konto Google AdWords powiązane z jednym z adresów mailowych i o nim kompletnie zapomniałam. Aż do ubiegłego weekendu, kiedy otrzymałam kod promocyjny o wartości 200zł. Zapewne to element kampanii Internetowa Rewolucja. Kwota niewielka, ale całkiem miły gest.
piątek, 10 grudnia 2010
podsumowanie listopada 2010
Listopad był słaby jeśli idzie o moje zaangażowanie - wyjechałam na 3 tygodnie i miałam sporadyczny dostęp do internetu. Uratowały mnie częściowo zaplanowane z góry wpisy w bloggerze, ale i tak jestem niezadowolona z moich zaniedbań.
W październiku zarobiłam 2,40 zł, zaś z listopadzie 22,23zł. Wzrost znaczący i to nie tylko dzięki osłabieniu się kursu złotego. :) Blogi zaczynają sobie dobrze radzić w google i kilka z nich trafia na pierwszą stronę wyników dla popularnych słów lub fraz.
Tym razem udział reklam na zdjęciach jest bardzo niski. Na tyle niski, że przyjrzałam się ponownie, co GumGum serwuje odwiedzającym moje strony. No i nie wiem, czy wynika to z braku reklamodawców w naszym regionie, ale reklamy są słabe (kasyna, itp. - bez związku z tematyką strony), lub ich nie ma. Dwa miesiące temu było o wiele lepiej - stawki były wyższe, a reklamy ciekawsze. Jakość spadła na tyle, że zdecydowałam się wyrzucić GumGum ze swoich blogów.
Jak pisałam już wcześniej, zraziłam się również do reklamy na zdjęciach serwowanej przez ISM. Słyszałam jednak, że jedna z firm w Polsce zamierza wejść w takie usługi (chyba nawet dostali na to dotację z UE, choć nie jestem pewna, czy to nie plotka). Ciekawa jestem, jak się to rozwinie.
W październiku zarobiłam 2,40 zł, zaś z listopadzie 22,23zł. Wzrost znaczący i to nie tylko dzięki osłabieniu się kursu złotego. :) Blogi zaczynają sobie dobrze radzić w google i kilka z nich trafia na pierwszą stronę wyników dla popularnych słów lub fraz.
Tym razem udział reklam na zdjęciach jest bardzo niski. Na tyle niski, że przyjrzałam się ponownie, co GumGum serwuje odwiedzającym moje strony. No i nie wiem, czy wynika to z braku reklamodawców w naszym regionie, ale reklamy są słabe (kasyna, itp. - bez związku z tematyką strony), lub ich nie ma. Dwa miesiące temu było o wiele lepiej - stawki były wyższe, a reklamy ciekawsze. Jakość spadła na tyle, że zdecydowałam się wyrzucić GumGum ze swoich blogów.
Jak pisałam już wcześniej, zraziłam się również do reklamy na zdjęciach serwowanej przez ISM. Słyszałam jednak, że jedna z firm w Polsce zamierza wejść w takie usługi (chyba nawet dostali na to dotację z UE, choć nie jestem pewna, czy to nie plotka). Ciekawa jestem, jak się to rozwinie.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)